Kwiecień

 

Jadowska Aneta: „Cud, miód, malina”

 

Jeśli szukasz książki pełnej magii, świetnego humoru i charyzmatycznymi postaciami, to świetna pozycja dla ciebie!
Aneta Jadowska jest znana przede wszystkim z heksalogii o Dorze Wilk, od czasu do czasu, w różnych antologiach, ale również publikuje opowiadania niezwiązane z tym uniwersum.
„Cud, miód, Malina” to zbiór opowiadań o szalonej rodzinie wiedźm, w której rządzi absolutny matriarchat i feminizm.
Najważniejszymi postaciami, które się najczęściej przewijają przez opowiadania to: Narcyza – nestorka rodu, Aronia – jej wnuczka, oraz Malina – córka Aronii. Bohaterki tej książki są charakterne, ale jednocześnie nieidealne. Popełniają one błędy, a później dzielnie znoszą ich konsekwencje, ucząc się przy tym na błędach. Każda z nich charakteryzuje się wartościowymi cechami, które odróżniają ją od reszty rodziny. Przez to właśnie, myślę, że jest to szczególnie wyjątkowe! Przykładowym zabiegiem jest szalona (pra)babcia Narcyza, która często wpada w kłopoty, oraz jej rozsądna wnuczka Aronia przyjmująca za zadanie uratowanie reputacji swojej babci. Relacje kobiet w tej rodzinie są niesamowite. Bez problemu widać, że wspierają się nawzajem tak mocno jak tylko mogą i robią to w swój indywidualny sposób. Trzeba też powiedzieć, że pojawiają się czarne charaktery (i nawet w tej rodzinie!), które również cechują się silnym charakterem i pozostają w pamięci trochę na dłużej.
I o ile Narcyza oraz Aronia posługują potężnymi mocami, o tyle najmłodsza z nich— Malina w porównaniu z resztą rodziny właściwie nie ma się czym pochwalić w kwestii magii, co prowadzi do wielu zabawnych sytuacji. Ten wątek spodobał mi się szczególnie, ponieważ podczas opowiadań towarzyszymy Malinie (ale nie tylko niej) w metamorfozie wewnętrznej, dzięki której poznaje głębiej siebie i własne pragnienia.
Jest to książka propagująca samoświadomość, dobre relacje z bliskimi.


Te opowiadania są doskonałe na marazm. Przeplata tam się dosyć infantylny humor (ale za to jaki lekki i sympatyczny!) wraz z życiowymi mądrościami. Żarty sytuacyjne rzetelnie pokrywają z uniwersalnymi wnioskami na temat zasad, za którymi podąża świat i społeczeństwo. W fabule występują również momenty, gdzie podejmuje się cięższe tematy. Nie straszą one czytelnika, a jedynie przybliżają swój sens bliżej niego. Nie czuje się również w żaden sposób przytłoczenia, bo opowiadania nie niosą za sobą smutku tylko bardziej coś w stylu zrozumienia i wyrozumiałość. Trzeba pamiętać, że nie potrzeba zawsze czytać poważnej literatury, by wnosiła ona coś do naszego życia. Czasem najlżejsze i najbardziej symboliczne książki są przystępniejsze do przyswojenia wiedzy.
Bardzo polecam ten zbiór wszystkim, którzy szukają oderwania od rutyny w postaci lekkich, klimatycznych opowiadaniach. Myślę też, że jest to idealna pozycja dla osób, zaczynających dopiero swoją przygodę z fantastyką (jest ona subtelna i nieskomplikowana) jak i tych bardziej doświadczonych (by wreszcie zrobić wdech ulgi po zawiłych uniwersach). To dobra książka na lekki czas— wakacje, święta czy na moment kiedy nie mamy ochoty rozkminiać filozofie, a jedynie uśmiechnąć się do książki.

 

Dominika G.